Śledź nas na:



Rozważania na temat życia.

Wypracowanie na temat: „Jest taka cierpień granica, za którą się uśmiech zaczyna” - rozważania na temat życia.

Cierpienie ... Co tak naprawdę kryje się pod tym pojęciem? Czym ono jest dla człowieka i dla innych istot żywych? Czy jest jakiś sposób, aby nigdy nie doznać jego obecności? Warto się nad tym wszystkim zastanowić.

Cierpienie, dla ludzkiej istoty żywej jest doznaniem, którego żadna z nich nie chce przezywać. Powodem tego jest uczucie bólu, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym, które wiąże się bezpośrednio z cierpieniem. Przyczyny cierpienia nie są jednoznaczne i jest ich bardzo wiele. Nawet nie wiem, czy udałoby się zliczyć ich większość, gdyż człowiek, „pan tego świata”, wciąż dostrzega, ze tych przyczyn jest coraz więcej. Jedno jest pewne, istota, która cierpi, pragnie jak najszybciej wyzwolić się z tego stanu, aby znowu żyć pogodnie. Jeśli weźmiemy za przykład człowieka, to muszę przyznać, ze nie każdy jest w stanie podnieść się i iść naprzód. I choćby nie wiem, jak chciał się pozbyć cierpienia, to ono wciąż będzie przebywać w jego wnętrzu, gdyż jest on za słaby, by z nim walczyć. Tak więc to, czy człowiek uwolni się z jego szponów, zależy w dużym stopniu od niego samego. Myślę, że w dzisiejszej rzeczywistości szansę na przetrwanie mają tylko i wyłącznie ludzie silni, którzy potrafią walczyć z przeciwnościami losu. Jeśli chodzi o mnie, to ja należę do grupy ludzi słabych, którzy patrząc w przyszłość nie widzą siebie. Nie widzą, gdyż ich tam nie ma, bo zostali wyparci przez silniejszych psychicznie ludzi. Ja, z tymi ludźmi znajduję się gdzieś na samym dnie. W tym momencie w naszym wnętrzu zaczyna dominować cierpienie powodujące stan depresyjny, z którego bardzo trudno jest się wyplątać. Człowiek wtedy przeżywa dramat własnego wnętrza i stwierdza, że na świecie jest mu źle. Taki stan może trwać bardzo długo i nikt nie wie, kiedy on minie. Pojawia się pytanie, czy to cierpienie będzie miało swą granicę, zaświeci słońce? A może człowiek nie wytrzyma psychicznie, załamie się i popełni samobójstwo? Takich przypadków jest wiele i wątpię czy to się w przyszłości zmieni na lepsze. Ja cierpię, gdy patrzę na dzisiejszą rzeczywistość. Wszystko mnie przeraża, gdyż otoczenie kładzie na mnie za duży nacisk, a dodatkowo jeszcze ta przemoc, nietolerancja i wyzysk. To wszystko sprawia, że nie widzę dla siebie przyszłości, bo po co żyć cząstką takiego świata i bez przerwy cierpieć. Komu to potrzebne? Chciałbym się od tego uwolnić, chciałbym patrzeć na wszystko optymistycznie, chciałbym, żeby każdy człowiek czuł się w dzisiejszym świecie bezpiecznie i żeby każdy był szczęśliwy. Niestety to jest tylko marzenie, które wątpię, że się kiedykolwiek spełni. Tak więc muszę nadal trwać z poczuciem wewnętrznego cierpienia i wierzyć (choć to mało prawdopodobne), ze kiedyś ujrzę jego granicę, za którą znów zaświeci dla mnie słońce i pojawi się uśmiech na mojej twarzy.

Chciałbym jeszcze napisać kilka słów na temat cierpienia innych istot żywych, a mianowicie zwierząt hodowlanych. Chodzi o to, ze te zwierzęta od momentu narodzin żyją w ciągłym cierpieniu i tak trwają, aż do śmierci. Każda śmierć takiego zwierzęcia poprzedzona jest osobną, indywidualną męką, bólem i strachem. Zastanawiam się czy i w tym przypadku pojawia się w końcu ... taka cierpień granica, za którą się uśmiech zaczyna”? A może tą granicą jest śmierć tych zwierząt? Tak, ale po śmierci one nie będą już w stanie się „uśmiechnąć”. Tak więc i w tym przypadku stwierdzenie Czesława Miłosza się nie sprawdza. Cierpienie tych zwierząt będzie miało swoją granicę dopiero wtedy, gdy ludzie „przejrzą na oczy” i stwierdzą, że jednak źle robią zabijając niewinne zwierzęta, gdyż jest to niezgodne z odwiecznymi prawami natury.

Kończąc, chciałbym jeszcze dopowiedzieć, że nasza rzeczywistość potrzebuje zmian, które sprawią, że wszystkie istoty żywe zamieszkujące naszą planetę, Ziemię, będą żyć pogodnie i pozbędą się w końcu cierpienia, albo chociaż w większym stopniu je zmniejszą. Na razie trzeba żyć tą nieciekawą codziennością i wierzyć, że „jest taka cierpień granica, za którą się uśmiech zaczyna”.



Zobacz także