Śledź nas na:



Kim jestem, jaki jestem, co mnie tworzy, co mnie ogranicza?

Esej na temat: Kim jestem, jaki jestem, co mnie tworzy, co mnie ogranicza?

Żyję na świecie, w którym otaczająca rzeczywistość i ludzie z nią związani, wywierają na jednostkę taki wpływ, że musi ona wciąż przyjmować wobec nich różne postawy. W zależności od środowiska, w którym przebywa i konkretnej sytuacji, musi dostosować się do tego wszystkiego i zmienić swą formę na taką, którą zaakceptuje ogół. To jest złe, bo człowiek w takim przypadku nigdy nie będzie sobą, zawsze będzie próbował przypodobać się innym, robiąc to wszystko, co im się będzie podobało. Człowiek musi walczyć z takim ciągłym zmienianiem się formy, musi przede wszystkim próbować być tym, kim jest naprawdę. Jeśli chodzi o mnie, to staram się być sobą niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajduję. Czasami zdarza się, że w określonej sytuacji wszyscy kładą nacisk na to, abym przyjął ich postawę, bądź zaakceptował ich zdanie. Jeśli uważam, że zarówno ich postawa, jak i to, do czego mnie namawiają, są złe i sprzeczne z moim własnym zdaniem, wtedy stoję wytrwale przy swoim. Nie daję się uwieść ich złudnym namowom i zapewnieniom, że to co robią i w co wierzą, jest lepsze, od tego, co robię ja. Nigdy nie pozwalam, by ktoś mną kierował i zmuszał do czegoś, co jest sprzeczne z moimi zasadami. Musze być sobą, bo jeśli będę kimś innym i stracę kompletnie swoją osobowość, to stanę się jednym z wielu. Nie będę już odrębną jednostką o własnym zdaniu, ale będę papugą, która w postawie i czynach będzie naśladować innych. Przebywam wśród ludzi, którzy mają swoje własne „ja” i stale walczą o to, by je wzmacniać w sobie. Nikt nikim nie kieruje i nikt nikomu nie rozkazuje, bo wszyscy wiedzą, ze każdy ma własny rozum i własny pogląd ma otaczającą go rzeczywistość i nie trzeba go pouczać, jak ma się zachować w tej, czy w tamtej sytuacji. Każdy wie, że podstawą tego, jest bycie sobą. Nikt przed nikim nie udaje i nikt nie próbuje przybierać narzuconej z zewnątrz formy, bo wie, ze stanie się wtedy pozerem, a przecież nie o to chodzi w kontaktach międzyludzkich. Jest wiele takich osób, które chcąc przypodobać się innym, przybierają odpowiednią do sytuacji czy osoby postawę. Doskonale to widać wśród młodzieży. Przykładowo jakiś chłopak, chcąc być „kimś” i chcąc przypodobać się innym z określonej subkultury, zakłada odpowiedni dla niej ubiór i uważa, że przez to zbliży się do nich. I tu się myli, bo jak znam ludzi szczerze oddanych jakimś ideom, to oni nie lubią pozerów, którzy myślą, że jak się „odlotowo” ubiorą, czy zaczną słuchać muzyki takiej jak oni, tylko ze względu na panującą modę, to zbliżą się do nich. Jeśli nie będą po prostu sobą to szybko zostaną wyparci z określonego środowiska. Osobiście też nie toleruję pozerstwa i szpanerstwa, bo wśród takich ludzi nikt nie jest sobą i nikt nigdy sobą nie będzie. W takim środowisku zawsze panować będzie obłuda, nieszczerość i chęć bycia kimś innym, od tego kim się jest w rzeczywistości. Siłą twórczą mej osobowości jest przede wszystkim silna wola i chęć bycia odrębnym oraz chęć życia w tych postanowieniach, które sam sobie dawno temu naznaczyłem. Wątpię, czy ktoś inny, niż ja sam mógłby je zmienić, gdyż nie ulegam modom, czy namowom innych osób. Jestem szczery wobec innych i pragnę, aby inni byli szczerzy wobec mnie. Zarówno oni, jak i ja czujemy, ze stanowimy jedną grupę, w której jednak każdy jest odrębną jednostką, a co więcej, wielką indywidualnością. To sprawia, że jesteśmy wszyscy razem szczęśliwi, a jak powiedział poeta Henry Van Dyke, „Szczęście jest czymś wewnętrznym, nie zewnętrznym i dlatego nie zależy od tego, co posiadamy, ale od tego, kim jesteśmy”. Dlatego więc bądźmy sobą, niech wszystko, co nosimy w sobie wypływa na zewnątrz i uszczęśliwia innych ukazując nasz własny charakter, naszą osobowość i to, jaką każdy z nas jest indywidualnością.



Zobacz także